2014/08/12

Wpadłam w kompleksy. Widziałam blogerów doskonałych, eh...

Na obiad poszłam. Z matką i dzieciami. Dzieć młodszy łapczywym okiem patrzył na nasze talerze, ale niestety...mleko w dzioba dostał i na tym się skończyło. (Taka mała zemsta za kopanie mamusi w żoładek? Ależ skąd, co za podejrzenia!)

Knajpa chińska, szwedzki stół (a właściwie chinśkie podgrzewacze hehe), jedzenie bajkowo pyszne, od kurczaczka po kraby i jakieś dziwne owoce w cieście. Zasada szwedzko-stołowa: jesz ile zmieścisz, dla mnie raj!

Wchodzą ONI. Około trzydziestki.

Panna i Panicz w Ray-Banach (może nawet były oryginalne).Granatowych, "Avanti" u mamy w spadku po siostrze zostało, to się znam, że modne granaty.

Panicz rurki kobaltowe, koszulka oldschool, chustka na szyjce i wysoce męska torebeczka na szagę przez ramionko przewieszona. Na niedojedzonego wygląda. Panna dresowa suknia, conversy, chustka, niedojedzona jak byk.

Sięgają po talerze i zaczyna się komponowanie. Nie żadne kurczaki czy kaczki dla plebsu, o nie! Jakies owoce morza (z nazwy mi znane ale ze smaku nie, jakoś nie mam odwagi ich smakować), sushi of kors, kilka dziwnych owoców, sok z mango (prawdziwy!!!nie ścierwo kartonowe! idź precz! ) i do tego zajumane z talerzy elementy dekoracyjne - listek sałaty, ogórasek i jakieś łodyżki zielone. Układane na talerzu pieczołowicie, z wypiekami na twarzy. Niestety Pannie talerz się w między czasie ubrudził jakimś sosiwem, musiała więc sięgnąć po nowy i zacząć układać na nowo. Trwało to aż do monentu, kiedy jedzenie pozbawione ciepła z podgrzewacza przestało być z pewnością jadalne i w końcu....jest!
Kulminacja!
Oboje sięgają po ajfony i zaczyna się sesja foto-talerzowa. Na Instagrama zapewne, lub Facebunia.

A najlepsze po sesji....Ajfony schowane, najeść się trza. Jak dwie gazele biegną do stołu i nakładają: kurczaka, kaczkę, a ryżu kopkę, a wołowinkę plebejską, a chłopskie ziemniaki, a weź mi fuj te kalmary i te krewetki, to do zdjęć było, a daj mi zupy jakiejś.

Jakim cudem oni tacy niedożywieni z wyglądu? Te sesje tak kalorie spalają? Od dzis będę moje jedzenie też fotografować. Taka dieta. Taka sytuacja, no.

1 komentarz:

  1. Powaliłaś mnie na kolana haha ^_^ jakbym to widziała to zapytała gdzie mam to foto polajkować ^_^

    OdpowiedzUsuń