2015/01/15

Bo mamusie są od tego.

Kolejny mądry tekst przeczytałam na pewnym blogu. W skrócie telegraficznym “masz prawo do odpoczynku bycia szczęśliwą do niepozmywanych garów do nie bycia doskonałą do rozwoju intelektualnego do pomocy MIMO tego że jesteś mamą”.
Nosz kurde co za sranie w banię.
Pewnie że masz prawo. Tylko je wyegzekwuj hehe.
Mamusie mają to do siebie że w pewnym okresie życia są ….tylko mamusiami.
Bo mamusie są od tego.
Od tego żeby potwory przewinąć, nakarmić, dzioby obetrzeć, przeszczepki umyć, włosy uczesać i na nowo pieluchę zmienić, a obiadek podgrzać, zaiwaniać na spacerek a i po zakupy pobiec.
A mamusie jeszcze są od tego żeby przytulać dużo i wycałować zbolały paluszek, żeby tłumaczyć że tak, ta kredka ma kolor różowy, ale nie, nie masz różowych zębów, one są białe. I nie, nie może Pan Polizei przyjechać żeby zabić sąsiada, nie wolno zabijać, bo to umieranie jest. Tak dziadek też umarł, bo był chory, nie, nie na katar, jak to masz katar? A co włożyłaś do noska? I mamusie są od tego żeby wodą morską psikać i psikać na ten katar i nie, tłumaczyć, nie możesz pić tyle syropku, ja wiem że pyszny. I mamusie są od tego żeby jadąć samochodem cierpliwie odpowiedzieć na milion pytan, tak córko to jest drzewo, tak ma liście, się ruszają bo wiatr wieje, a wiatr wieje bo liście się ruszają, tak spadają liście, a ja nie wiem kto je sprząta, pewnie taki pan z dużym odkurzaczem, a jak nie wiem jaki kolor ma ten odkurzacz.
I znowu pieluchę zmieniać, od tego są mamusie, a dziąsełka pomasować, a ukochać bo te ząbki krzywdzą małego Miniusia, a mamusia jak wycałuje to mniej boli wszystko. Od tego mamusia jest i od tego że się płatki wysypały, a tapczan sam się popisał długopisem, a się dzidzia wystraszyła bo coś puknęło i spać nie może. I bluzka brudna i wytłumaczyć że to się zdarza że się pobrudzisz, i mamusie muszą pranie wieszać i kolację zrobić i poczytać i poskładać ciuszki i kapcie kupić i tłumaczyć - nie, nie wolno skakać na psa ani ciągnąć go za ogon.

Wiec mamusie, się nie egzaltujcie aż tak waszymi “prawami do…”.
Na wszystko przyjdzie czas. Będzie kiedyś tak, że Wasze dzieci będą miały własne życie. Kolegów, szkoły, randki, imprezy. Będą miały dosyć marudzących rodziców, przejdą okres buntu.
Wtedy będziecie mieć dużo czasu na odpoczywanie, czytanie, rozwój intelektualno - ruchowy…
Ale będziecie tęsknić za swoimi dziećmi.

Poki co nie jęczcie, że potwory jeszcze nie śpią, że ząbkują, chorują, się brudzą, pyskują i wymagają.
Od tego są dzieci przecież.
A my, mamusie jesteśmy od całej reszty.

4 komentarze:

  1. Czytam facetowi zachrypniętym głosem ten tekst - a on z uśmieszkiem i aprobatą "fajny, chyba najfajniejszy z tych, które mi czytałaś". A czytam mu dużo :) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń