2014/08/26

Matka demon sexu, jeaaaaaaa! Trzeba siebie kochać!!!!

Nooooo, wieczorna stylizacja. Ładnie?
 Kapcie - targowisko, spodnie (mają napis na lewej nogawce "triathlon", ha!)- lumpeksik, skarpetki ze Smyka, w promocji były. 7 zeta za trzy pary.

Jestem HOBO. Czyli z angielska bezdomny, kloszard, włóczęga z wyboru.
Jest mi z tym dobrze i czuję się seksownie.

Zawartość mojej szafy? Szarości, błękity, turkusy. Ukochane, mnogie, pokalkowane wręcz bluzy i tuniki z dzianinki dresowej, kardigany, sprane t-shirty z nadrukami wszelkiej maści, legginsy. Kilka sukienek na lato. Czego nie znajdziecie? Falbanek, kolorów, deseni (oprócz pasków), dżinsów ( nie cierpię!!!), spódnic.
Dlaczego akurat o tym? Ponieważ usłyszałam dziś od dość bliskiej mi osoby, że jestem ZA STARA na bluzę z kapturem. Domyśliłam się, że powinnam w moim wieku, czyli 34 lat, ubierać się w nobliwą spódniczkę, bluzkę z żabotem oraz gustowne mokasynki w kolorze bezpiecznego beżu. Ewentualnie brązowy golfik i luźne dżinsy plus sportowe obuwie marki Kubota.
Otóż, Droga Osobo Krytykująca. Nie pasuje Ci mój styl? Ból futra Twego. Nigdy w życiu nie przywiązywałam wagi do tego w co jestem ubrana, taka moja wada wadliwa bardzo. Wrzucam na dupkę legginsy (a i dupkę i nogi mam ładne, nieskromnie dodam), do tego bluzka pod tytułem "byłam prana 120 razy i troszkę kolor mi zlazł" ( cholipka, przyznam się że w lumpeksie moim ukochanym poluję na takie vintage okazy. T-shirt z nadrukiem, wyciągnięty, sprany, nawet z dziureczką, przyprawia mnie o dreszcz podniecenia wręcz, dopasowany musi być, długości takiej akurat do pół pupy i dużym dekoltem coby kobiecości dodać i już galanteryjny orgazm na resztę dnia mam zafundowany, ha!), do tego szary kardigan albo jakaś bluza i jestem gotowa. Na wszystko. Kardiganów i bluz mam około 40 razem wziętych, więc nudy nie ma hehe. . Butów nie posiadam zbyt wielu, w większości trampki a na lato japonki, obcasów nie noszę ze względu na choróbsko nóżkowe. Buty muszę mieć wygodne i już. I tak mnie każdy krok boli, co będę sobie dokładać cierpień. W zimie Emu. Kurtka puchowa czarna. Tyle. Zawsze makijaż. Zawsze!!!
Droga Osobo Krytykująca. Nie jestem na nic za stara. W spodniach od dresu i koszulce dziurawce jestem sto razy bardziej pociągająca niż Ty w swoich stylizacjach od Zary i inszych internetowych hitów. (Swoją drogą z tą Zarą walidło już ludzie mają, nie?To szmaty są w cenach z kosmosu).

 Bo ja kochana Osobo Krytykantko- Oceniantko siebie lubię. Ładną babę w lustrze widzę.Z wystającym brzuszkiem i celulitem, ale ładną dupką i cyckami. Widzę osobę jakieś 15 kilo cięższą od Ciebie, kochana Osobo Niezadowolona. Osobę widzę  z mordą cieszącą się z głupot, nie mającą chęci na stylizacje rodem z "Avanti", ale mającą chęć na wszelkie głupotki z dzieciakami, Twoimi też zresztą:) Widzę w tym lustrze osobę kochającą kicz, trampki w czaszki, Eda Hardy'ego, oraz niezmiennie od lat Myszkę Minnie.

I teraz ze specjalną dedykacją dla Osoby wyżej wymienionej - Kij Ci w oko.

P.S. Zamieniwszy kapcie z powyższej fotki na crocsy w kolorze granatowym, udałam się dziś z dziećmi mymi na spacer leśny. Pozdrawiam wszystkich sąsiadów mojej mamy, których w tym stanie spotkałam. Mam nadzieję że rozweseliłam Wam dzień moim zajefajnym wyglądem:)))))

3 komentarze:

  1. Normalnie jakbym siebie czytała ;D moja mama w drugiej połowie 40stki jest a posiada chyba więcej bluz niż ja ;D nie wspominając o dresach których nie ma mało ;p a ze ma tego full to zawsze mi się coś sięgnie ;D pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tylko czemu wszyscy myślą że to moja siostra ;d

      Usuń