Czasem warto zostawić niedopowiedzenia.Czasem warto dopowiedzieć.
Największy zryw mojego serca? 18 lat. Ja. On troszkę starszy. Piorun. We mnie. Sny na jawie, motyle w brzuchu, fizyczny ból nieszczęśliwej miłości.
Mija 6 lat. Przypadkowe spotkanie. Pamięta wszystko, o czym rozmawialiśmy, jak byłam ubrana, nie wie tylko dlaczego wtedy nie zadzwonił. Następuje szaleństwo, zakochuję się bez pamięci, wierszyki, pocałunki przez sen, plany, jestem w niebie. Jesteśmy pijani ze szczęscia, dwa lata. Któregoś dnia słyszę najbanalniejsze słowa na świecie " No nie pasujemy do siebie"...Moj świat się wali. Totalne ruiny. Nie chce ze mną rozmawiać, niczego nie tłumaczy. Po kilku dniach już wiem. Zostałam zamieniona na inny model. Psychiczna katastrofa.
Poznaję tatę moich dzieci, ma duże serce i otwarte ramiona. Wysłuchuje moich łkań, zapewnień że już nigdy, że ja nie chcę, że go nie kocham...i kocha mnie, ot tak po prostu. A ja na nowo zaczynam wierzyć że jednak pokocham, że mogę zaufać.
I tak 10 lat. Czy zapomniałam o moim ktosiu? Nie. Czy przestałam o nim myśleć? Tak. Czy przestałam go kochać? Nie. Kocham każdego byłego faceta. W jakiś sposób.
10 lat mija.... nadchodzi wielki dzień- jutro narodzi się nasz synek. Leżę w łóżku, mąż stara się rozładować moje zdenerwowanie, ja w rozsypce ze strachu....a tu sygnał wiadomości. Po 10 latach i akurat dzień przed cesarką. On.ON! Tak tylko. "I jak tam, co słychac. Słyszałem, gratuluję, będzie dobrze...Żałuję, wiesz?". Ja zupełnie skołowana...a daj mi spokój a co Tobie teraz...ręce mi latają, w głowie gonitwa myśli...jak żałuje? Myślał o mnie? Po co? Jakie to niestosowne akurat w tej chwili...Idź idź a kysz...I ta satysfakcja- a mówiłam że będziesz tęsknił, że zrozumiesz w końcu. Mąż się smieje, pyta a dlaczego ja się denerwuję, on miły chce być ten facet, ty podziekuj i do łóżka wskakuj. W mojej głowie wojna. I na to przychodzi następna wiadomość. Zupełnie niestosowna. Dopowiedzenie....... Nie odpowiadam.
Następnego dnia wysyłam mu zdjęcie mojego syna. Nie odpowiada.. Zabił miłość mojego życia jednym, ostatnim zdaniem.
............................................................................................................................................................
Czasem warto zostawić niedopowiedzenia.Czasem warto dopowiedzieć. Sama nie wiem. Ale jeśli to czytasz, to wiedz....Po 14 latach pełnych żalu do Ciebie - już Cię nie kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz