Dzwoni koleżanka. Nieszczęsliwie zakochana, a więc uważająca że wszystkie chwyty dozwolone. Nie chcę się z nią kłócić, nie chcę jej niczego tłumaczyć, nie chcę dyskutować, działa nie w moim stylu, nie rozumiem jej. Po półgodzinnej tyradzie okraszonej soczystymi epitetami w kierunku tego Ktosia który po prostu się w niej nie zakochał, biedny, rzuca mi: Bo ty mi nigdy nic nie doradziłaś, czy ty nie masz swojego zdania? Określ się jakoś, doradź mi.
A ja nie umiem. Ja nie jestem taka mądra, żebym mogła udzielać złotych rad na każdy temat. Ja jestem w takim wieku, że wiem o życiu wystarczająco dużo i ciągle za mało. Ja mogę napisać co ja uważam w życiu za ważne, no, przynajmniej taki wycinek z tego, bo na pewno coś mi umknie.
1. Znaj swoją wartość. Umiej powiedzieć że na coś nie zasługujesz, że chcesz czegoś lepszego, ale też musisz umieć zachować umiar i nie rzucać się z motyką na słońce. Nie daj się poniżać, ale też nie daj się omamić jakimiś nierealnymi celami, bo i jedno i drugie przyniesie tylko rozczarowania.
2. Głowa do góry. Jeśli jest źle, popłacz sobie, upij się, pokrzycz, dotknij dna i się od niego odbij. Żeby coś zmienić zacznij metodą małych kroków - po kolei, po kolei, najtrudniejszy jest pierwszy krok, niezależnie jak mały jest.
3. Bądź miła. Bądź jak delfin. Niezależnie od sytuacji. Bądź miła do wyrzygania im bardziej ktoś Cię wkurza tym Ty bądź milsza. A jeśli ten ktoś jest miły, to będzie Wam obu miło.
4. Bądź sobą. Jakbyś się nie starała udawać kogoś innego, to i tak będzie to tylko strata czasu. Bądź sobą, o ile jeszcze pamiętasz jaka jesteś naprawdę.
5. Śmiej się. Z głupot, z dzieci, z pierdków, z durnych żartów, kiedy tylko masz ochotę to się śmiej. A najlepiej w głos i najlepiej z kimś. A jeszcze lepiej bardzo bardzo głośno i bez modulowania głosu. Rechocz.wyj, płacz ze śmiechu.
6. Śpiewaj i tańcz, ale to wszyscy piszą, nie? Na chandrę polecam Guns and Roses "Crazy" wytańczone i wyśpiewane z córką. Chyba że masz syna. Bo ja mam i to i to. Wybór w tancerzach mam. Tak, ja też tańczę bo lubię a nie że umiem i tak, ja też jak śpiewam to sąsiedzi myślą że mąż mnie tłucze. Ale cóż. Staram się.
7. Znajdź sobie kogoś kto Ci imponuje. Nawet jeśli jest to ktoś kogo nie znasz osobiście, stawiaj sobie tego ktosia za wzorzec. Zawsze to jakiś kierunkowskaz, szczególnie w gówniane dni.
8. Lub coś bardziej niż inne lubienia. Celebruj to. Ja słucham muzyki,a Ty? Kładę dzieci spać, męża też, robię sobie kawę, słuchawki na uszy i ucztuję. Dla mnie to rozkosz, potrafię jak nastolatka zarwać noc przy nowej płycie.Starej też. Szczerze mówiąc słucham w kółko tego samego.
9. Przypomnij sobie jak się marzy. O kimś, o czymś. Nikt się nie dowie.
10. Przygarnij psa. Albo dwa jak ja. Nikt Cię bardziej nie wkurzy niż one, ale też kiedy wkurzy Cię cała reszta, to te ślipka, te kudełki, te ciepłe ciałka pieskowe od razu poprawią humor. I to spojrzenie pełne miłości. Bezcenne. I wszędzie będą kłaki, nie oszukujmy się.
11. Tak długo czekaj na miłość aż znajdziesz prawdziwą. A jak znajdziesz prawdziwą to będziesz wiedzieć że to ta. A to ta, kiedy z tęsknoty bolą Cię mięśnie i czujesz się jak chora na grypę. Sprawdzone.
12. Przytulaj dzieci, tul się do męża, całuj ich i mów że kochasz. Róbcie sobie leniwe kanapowe chwile pod kocykami. Wypady nad rzekę i na lody. Za kilka lat dzieci powiedzą że spacer ze starymi to obciach. A kiedy zatęsknią za takimi chwilami, Ty prawdopodobnie będziesz już w trumnie. (Jeśli w urnie, to opcja spaceru jeszcze wchodzi w grę - sprawdzone:))
13. Kupuj sobie ulubione słodycze i się nie dziel:)
14. Miej swoje dziwactwa. Lampki choinkowe w lecie, kupowanie sobie zabawek pluszowych (no że niby dzieciom, wiecie!), zbieranie gumek do włosów (kilogramy tego mamy), cynamonomania (nawet guma do żucia), zwierzoobronomania (u nas w domu nawet paska skórzanego nie wolno mieć) cokolwiek, resztę pozwólcie że zachowam dla siebie:)
15. Bądź sobą. Nie uda Ci się długo udawać kogoś innego. Wiem że to już napisałam. Ale dla mnie to najważniejsze.
Jakie to banalne co? Jak wypociny gimnazjalistki. Ale kto powiedział, że ja jestem skomplikowana? Nie muszę być. Tak samo jak nie muszę być specjalnie mądra. Ważne że jestem szczęsliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz